Moj wiersz
Ty dobrze wiesz co nas rozłonczyło,i bezlitosnie ta miłosc nasza zniszczyło.Te twoje kłamstwa i obiecanki i tych bredni i kłamstw zmyslone składanki.Dobrze ze teraz tak to sie stało ze mego całego zycia nie zmarnowało
Dawno dawno temu
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Ty dobrze wiesz co nas rozłonczyło,i bezlitosnie ta miłosc nasza zniszczyło.Te twoje kłamstwa i obiecanki i tych bredni i kłamstw zmyslone składanki.Dobrze ze teraz tak to sie stało ze mego całego zycia nie zmarnowało
Ciekawa jestem czy ktos kiedykolwiek przeczyta moje wiersze ale mam nadzieje :) dla kogos moja one byc bez znaczenia ale dla mnie maja wielka wartość
ZSTEPUJAC Z NIEBIOS SWE SKRZYDŁO POŁAMAŁAM,JAK UZYWAC NÓG BY ISC PO CZASIE ZROZUMIAŁAM.I TAK SOBIE SAMA.I TAK SOBIE SAMA PO ZIEMI SIE BŁĄKAM.PARE RAZY W CIEMNOSCI ALEJEK SIE ZAGUBIŁAM,SPOTKAŁAM PO CZASIE CZŁOWIEKA DOBREGO ZAOPIEKOWAŁ SIE MNA NIE WIEM DLACZEGO.NA MOIM SKRZYDLE OPATRZYŁ RANY I ZROZUMIAŁAM ZE JEST WSPANIAŁY.A PÓZNIEJ TO JUŻ ZAKOCHANA BYŁAM I TAK SO ŚMIECI SWĄ AUREOLE WYRZUCIŁAM
Wróc tu do mnie i podaj swa dłon,osusz chustką spocona od potu skroń.Pocałuj me usta i choc przytul mnie,bo wiesz ze ja nadal tak kocham cie.Nie rób mi tego i nie znikaj już mi,nawet nie wiesz jak wyliczałam te puste dni.Zostańmy razem na zawsze już bo nim sie spostrzezesz starosc tusz tusz.
Zaszumiały drzewa zaszumiał też las,a dzis z mego serca zleciał ciężki głaz.Ile rozterek on mi przyspożył ale i równieą oczy otworzył.Tyle przez czas ten wylanych łez lecz własnie przyszedł na smutek kres.Od dzisiaj bede zawsze wesoła bo tyle wspaniałych na świecie ludzi jest do okoła.